Thai Blog

Kropki nad «i» (część 2)

16.04.2010
Po opublikowaniu naszego artykułu „Kropki nad i” ze strony Doroty Tokarskiej przez jakiś czas nie było słychać kompletnie nic. Odezwała się dopiero kiedy dostaliśmy przeprosiny od Impesji. Oczewiście, że to była żałosna próba się wycofnąć i szybko zamknąć sprawę. Chyba wyczuła zapach spalenizny. O to kilka przykładów:
„…sama tłumaczyłam jego włascicielowi ( a nie za jego plecami!) , co powinien robić i że to może się stać niezauważalne…”
Słuchałem pani jedynie z uczciwości. Nie robione z ogonem od tego czasu KOMPLETNIE NIC
„…nie uważałam za konieczne wymienianie psa z imienia..”
Jak ich jest tylko dwa, to trudno się domyślić:)
„…  nie za jego plecami!”
Znam przynajmniej dwie osoby, do których dotarli te plotki. Pierwszy raz na bank to było w Łodzi na klubuwce, kiedy po przegranej pani komuś narzekała coś w stylu „Jak ta Chorwatka mogła oddać BOBa temu psiaku. Przecież ma CHOROBĘ GENETYCZNĄ”. Chyba nie myślała pani, że obok stał nasz kierowca, który to wszystko słyszał:).
A to nawet nie jest potrzebne w komentowaniu:
Dorota Tokarska napisała 6.04.2010:
„do hodowli NIE POWINNY BYĆ UZYWANE psy z tzw.kinkiem ( kinki tail) , czyli załomkiem na ogonie…U płodów po takim rodzicu jest zagrożenie rozszczepu kręgosłupa i innych deformacji…. Ja akurat trochę pojęcia o genetyce ( jako lek . wet. i mgr inż.zootechnik ) mam , więc staram się zgłębiać «tajowe» tajemnice… Co do kinka( załomka) , chodzi o innego psa , który już planuje krycia , mimo ,że ta cecha akurat przekazuje się bardzo wiernie ( jego ojciec też go ma )”
A 12.04.2010 na ten sam temat:
„To ładny pies i z pewnościa i dla niego ….miejsca i na ringach i w hodowli wystarczy”
Dorota Tokarska napisała 27.03.2010:
„…nalezy jednak być ostrożnym przy używaniu do hodowli psów niewiadomego pochodzenia.Takim psem był np pochodzący z Tajlandii FILOU M… może on być «winowajcą».
A 12.04.2010 na ten sam temat:
„I nie miało to oznaczać zwalania winy na Jenis…”
Nawet nie wiemy, co na to powiedzieć i czy jest w tym sens. Czytałem coś na ten temat tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowość_mnoga
Szczerze mówiąc, wystarczyłoby zwykłego „Przepraszam”, ale akkurat tego od Doroty Tokarskiej my nie doczekaliśmy… czemu w cale się nie dziwimy.

Thai ridgeback DogPo opublikowaniu naszego artykułu „Kropki nad i” ze strony Doroty Tokarskiej przez jakiś czas nie było słychać kompletnie nic. Odezwała się dopiero kiedy dostaliśmy przeprosiny od Impesji. Oczewiście, że to była żałosna próba się wycofnąć i szybko zamknąć sprawę. Chyba wyczuła zapach spalenizny. O to kilka przykładów:

D.T.:„…sama tłumaczyłam jego włascicielowi ( a nie za jego plecami!) , co powinien robić i że to może się stać niezauważalne…”

Jak by pani chociażby troche się znała na tym, o czym mówi, to nie pisałaby takich bzdur. Załamek agona ALBO JEST, ALBO JEGO NIEMA. Żadne macania nie mogą tego wyprawić. To jest wada genetyczna, którą ZAWSZE będzie widać na zdjęciu. W Lodzi sluchałem pani jedynie z uczciwości (na którą pani w cale nie zasługuje, jak się okazało póznie). Nie robiono z ogonem Hiro od tej pory NIC. Żadnych macań, masażej i innych niepotrzebnych rzeczy. Jak już pisałem ŻADEN z dzieci Sansaja, jak i on sam, NIE MA ZAŁAMKU.

Mam dla pani świetny pomysł na robienie interesu!Po co kupować normalnych psów za taką kupę kasy? Nich pani sobie kupi szczeniaka z załamkem na ogonie, który będzie kosztował chyba w 4 razy taniej, i wymasuje mu tą wadę! A w  międzyczasie może pani napisać drugą magisterkę na temat «Jak ja zwalczyłam genetyczną chorobę palcami». Jak pani jest takim wybitnym specjalistem, to może pani ma jakiś pomysł na to, jak leczyć DS (naprzykład wzrokiem czy mantrą)? Chętnie wysłuchamy

D.T.:„…nie uważałam za konieczne wymienianie psa z imienia..”

Jak ich jest tylko dwa, to trudno się domyślić:)

D.T.:„…  nie za jego plecami!”

Znam przynajmniej dwie osoby, do których dotarli te plotki. Pierwszy raz na bank to było w Łodzi na klubuwce, kiedy po przegranej pani komuś narzekała coś w stylu „Jak ta Chorwatka mogła oddać BOBa temu psiaku. Przecież ma CHOROBĘ GENETYCZNĄ”. Chyba nie myślała pani, że obok stał nasz kierowca, który to wszystko słyszał:).

A to nawet nie jest potrzebne w komentowaniu:

Dorota Tokarska napisała 6.04.2010:

„do hodowli NIE POWINNY BYĆ UZYWANE psy z tzw.kinkiem ( kinki tail) , czyli załomkiem na ogonie…U płodów po takim rodzicu jest zagrożenie rozszczepu kręgosłupa i innych deformacji…. Ja akurat trochę pojęcia o genetyce ( jako lek . wet. i mgr inż.zootechnik ) mam , więc staram się zgłębiać «tajowe» tajemnice… Co do kinka( załomka) , chodzi o innego psa , który już planuje krycia , mimo ,że ta cecha akurat przekazuje się bardzo wiernie ( jego ojciec też go ma )”

A 12.04.2010 na ten sam temat:

„To ładny pies i z pewnościa i dla niego ….miejsca i na ringach i w hodowli wystarczy”

Dorota Tokarska napisała 27.03.2010:

„…nalezy jednak być ostrożnym przy używaniu do hodowli psów niewiadomego pochodzenia.Takim psem był np pochodzący z Tajlandii FILOU M… może on być «winowajcą».

A 12.04.2010 na ten sam temat:

„I nie miało to oznaczać zwalania winy na Jenis…”

Nawet nie wiemy, co na to powiedzieć i czy jest w tym sens. Czytałem coś na ten temat tu

Szczerze mówiąc, wystarczyłoby zwykłego „Przepraszam”, ale akkurat tego od Doroty Tokarskiej my nie doczekaliśmy… czemu w cale się nie dziwimy.

Mythaidog.com.